|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Basiek
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:09, 17 Maj 2008 Temat postu: My = ja + on |
|
|
Chłopak Don Juan? I co dalej?
"Hejka! Wspanialy pomysl z tym blogiem. Tak wiec mam do was pewna sprawe. Spotykam sie z chlopakiem. On jest naprawde boski i ugania sie za nim bardzo duzo dziewczyn. A jemu to na reke. Czesto jak nie ma mnie w poblizu to jest w towarzystwie innych dziewczyn, ktore sie wpatruja w niego. Zapewnia mnie, ze to są tylko jego kolezanki. Ale jak one są po uszy w nim zakochane... A ja juz tak mam z natury ze jestem chorobliwie zazdrosna. I nie wiem, czy mu ufam... Czy mam sie bac, ze w koncu powie mi, ze z nami koniec, ze znalazl sobie inną? Czy moze mam byc spokojna? "~...Zazdrosna...
Droga Zazdrosna!
Napisałaś, że chłopak lubi być otaczany przez dziewczyny. Według mnie, utwierdza go to w przekonaniu, że jest tak boski, że wszystkie laski na niego lecą.
Możemy wziąć pod uwagę inny scenariusz - chłopak jest tak świetny, że wszyskie dziewczyny się w nim zakochują, a on już nie ma siły przed nimi uciekać (mniej prawdopodobne).
Jeśli naprawdę Cię to irytuje - pogadaj z nim. Absolutnie nie w szkole - jeśli odciągniesz go "na stronę", będzie się popisywał przed dziewczynami i mówił, że robisz z igły widły.
Najlepiej zaprosić go do domu, na pizzę lub oglądanie razem jakiegoś filmu(albo jedno i drugie:)) czy nawet na spacer. Wyjaśnij mu, że Cię to wkurza i powiedz co w związku z tym czujesz.
Jeśli przyzna, że "może rzeczywiście TROSZKĘ przesadził", nie naskakuj na niego - dla faceta przyznanie się do błędu to ciężka rzecz:)
Jeśli stwierdzi, że "nie powinniście się już spotykać", daj mu spokój. Po prostu popatrz mu w oczy i odejdź bez słowa (lub wyproś go chłodno, jeśli jesteście w Twoim domu - to dobrze działa, wierz mi;]). Nie płacz - może i był boski, ale na pewno nie szanował Cię tak bardzo, jak na to zasługiwałaś.
Pchełka
Ostatnio zmieniony przez Basiek dnia Sob 0:10, 17 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Basiek
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:32, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Dać mu szansę?
"Hejka! Mam sprawę. Chodziłam z chłopakiem już 3 razy i coś nam nie wyszło. 2 razy się na mnie wkurzył, ale tak totalnie, że nie odzywaliśmy sie przez miesiąc do siebie. Teraz minał rok, a ja wiem, że to ten jedyny. Nadal go kocham, a on wyznał, że odwzajemnia to uczucie... Ja wiem, że znowu będziemy razem, ale podpowiedz mi czy to ma sens. Prosze odpisz !!!!!!!!!!!!" ~Załamana
Droga Załamana:)
Ty go kochasz, on Cię kocha - o czym tu gadać?:)) Daj mu szansę. Człowiek to człowiek, stale popełnia błędy. Może czegoś się nauczyliście podczas tych wcześniejszych prób bycia razem? Mówi się, że do czterech razy sztuka;)
Pamiętaj, że jeśli znów nie wypali - nie warto się ponownie angażować. Trudno być razem, jeśli nie potraficie się dogadać.
Mam nadzieję, że znajdziecie wspólny język:)
Pchełka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pchlaxxx
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Włochy
|
Wysłany: Wto 18:46, 27 Maj 2008 PRZENIESIONY Wto 22:38, 27 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Mój chłopak chodzi do szkoły specjalnej
"Hej. Jestem z moim chłopakiem od 9 miesięcy. Jest mi z nim dobrze, tylko rzadko sie spotykamy. Jego rodzice nie zgadzają się żeby do mnie przyjeżdzał...ponieważ twierdzą że nie jest mnie wart. W grudniu przeżyłam szok ponieważ dowiedziałam się że on chodzi do szkoły specjalnej. Kiedy zapytałam mu się czemu mi o tym nie powiedział, stwierdził że nie chciał mnie stracić. Ja sama już nie wiem co robić, czasem jest mi za niego wstyd, a wiem że to nie mi być powinno. Zależy mi na nim i bardzo go kocham, ale nie wiem czy w tej sytuacji rozstanie nie byłoby dla nas lepsze...~akalyna"
Droga Akalyno!
Zastanawiałaś się, dlaczego Ci nie powiedział? Bo prawie każdy człowiek na taką informację reaguje litością. A on chciał, żebyś traktowała go normalnie, jak zwykłego chłopaka. Wiedział, że jeśli się dowiesz, bedziesz myślała o nim jak o niepełnosprawnym (w mniejszym lub większym stopniu), a takie zachowanie jest bardzo krzywdzące.
Sama piszesz, że jest Ci za niego wstyd - ale przecież przez te poprzednie parę miesięcy, kiedy byłaś nieświadoma jego "wady" (może nawet nie podejrzewałaś?), uważałaś go za wspaniałego człowieka, którym trzeba się pochwalić ;)
Teraz musisz poważnie przemyśleć swoje uczucia - czy chodzisz z nim wyłącznie dlatego, że jest Ci go żal? A może jednak to prawdziwa miłość? Jeśli chcesz chodzić z nim z litości, to od razu zrezygnuj. Będzie to męczące dla Ciebie, a krzywdzące dla niego.
...
Inną sprawą jest zachowanie jego rodziców. Jak mogą mówić, że ich własny syn nie jest wart jakiejkolwiek dziewczyny? Uważam, że powinni być podwójnie dumni ze swojego syna.
Pchełka
Ostatnio zmieniony przez Pchlaxxx dnia Wto 22:39, 27 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 18:44, 27 Maj 2008 PRZENIESIONY Śro 12:14, 28 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Mam dość ciągłego słuchania o NIM
"2 lata temu zakochałam się w pewnym chłopaku. On mnie nie zauważał. W te wakacje wszystko się zmieniło, rozmawialiśmy ze sobą itp. Lecz gdy rok szkolny sie zaczął, on znowu mnie olewał. Do poewnego czasu zwierzałam się z tego przyjaciółce. Lecz ostatnio zaczęłam się wstydzić tego uczucia. Ciągle o nim myślę, nie mogę sie skupić na innych rzeczach. Przy kumpelce udaję, że on mnie nie interesuje. Ale wszystko wtedy we mnie woła, że tak nie jest. Nie potrafię się odkochać, a jednocześnie wiem, że przyjaciółka nie ma już ochoty wysłuchiwać ciągłej gadaniny o nim. Ona w końcu też ma swoje sprawy. Jednak ja nie potrafię już dłuzej tego wszystkiego w sobie `dusić`. Nie wiem co mam zrobić. Ryzykować stratą przyjaciółki i nadal o nim opowiadać czy po prostu trzymać to w sobie, póki samo któregoś dnia nie pęknie?.Z góry b. dziekuję za odpowiedź. Pozdrawiam <3. ~Vanillka"
Kochana Vanillko...
Wiesz, powiem Ci szczerze, że problem nie leży w Tobie.
Od czego są przyjaciele ?
- Od pocieszania. - Od słuchania. - Od doradzania. - Od rozumienia naszych smutków.
- Od bycia przy nas. - Od tego, by dzielić się z nimi CAŁYM NASZYM ŻYCIEM.
Moja doga... Problem leży w Twojej przyjaciółce. To przez nią kłębisz wszystkie uczucia w sobie, zamiast wygadać się jej, tak jak należy... Przez nią czujesz się tak, jak się czujesz.
Rozumiem ją doskonale. Bo z pewnością trudno jest słuchasz jednego i tego samego... Ale to nie znaczy, że Ty masz o tym nie mówić. Jest Ci źle? Musisz się komuś przecież wypłakać,więc komu, jak nie zaufanej przyjaciółce ?Zastanów się czy warto nazywać ją przyjaciółką, skoro męczy ją Twoja `gadanina`...
A miłością do tego chłopaka się nie przejmuj. Młodzieńcze lata mają to do siebie, że miłość przychodzi ... i odchodzi... i tak w kółko ;) Dlatego głowa do góry. ;*
Rebellka <33
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 18:34, 27 Maj 2008 PRZENIESIONY Śro 23:38, 28 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Stara miłość nie rdzewieje?
"Kocham chłopaka, z którym byłam już kiedyś. i właśnie, zmienił się bardzo, jak tylko wszedł do innej szkoły. nowe towarzystwo, rozumiecie. wszyscy starają się mi Go wybić z głowy, i ja czasem też staram się wmawiać sobie, że to tylko głupia szczeniacka miłość, za chwilę mi przejdzie.. ale ja trwam w TYM już od paru lat. i nie mogę się z tego wyrwać. więc to chyba wiele wyjaśnia. za każdym razem jak poznaje kogoś nowego to szukam w nim cech Wiktora (właśnie tego chłopaka, o którym piszę w tym komentarzu). on kiedyś do mojej przyjaciółki powiedział, że ja dla niego to już rozdział zamknięty, i że to już się skończyło. ale ja przecież odkochać się nie dam rady. próbowałam wiele razy do niego zagadać, ostatnio napisałam do niego smsa, ale nie odpisał, bo normalnie to on udaje, że mnie nie zna. ale jednak wydaje mi się, że on patrzy na mnie całkiem inaczej, niż na inne dziewczyny. może i robię sobie głupie nadzieje, ale ja jestem pewna, że go kocham. wiem, że to wygląda tak, że on już zapomniał o moim istnieniu, ale ja czuję, że on się zagubił. że on teraz nie rozumie. ech. po co ja piszę tego komentarza, to nie wiem, bo w sumie, to wiem co sobie pomyślicie. ale ogólnie, to mi ulżyło, jak to napisałam. jesli chcecie, to możecie powiedzieć, co o tym myślicie. z góry dzięki i pozdrawiam~kingul"
Kingul...:)
Powiem tak... Ta sytuacja jest bardzo skomplikowana. Natomiast jej rozwiązanie jest dość proste. Sentencja ` Stara miłość nie rdzewieje` wydała mi się bardzo odpowiednia do Twojego problemu.
Byłaś z chłopakiem,pewnie łączyły Was mocne więzi. Rozstaliście się z jakiegoś tam powodu,on poszedł swoją drogą,Ty swoją. Ale... Nie umiesz zapomnieć. Kochana,jeśli ta miłość trwa już kilka lat,koniecznie musisz o nią walczyć! Co innego,jeśli wprost powiedziałby Ci,że masz się odwalić. Może zamknął już ten rozdział,ale Ty możesz dać mu do niego klucz. Jeśli się zmienił,jeśli ma tyle wad,a Ty nadal czujesz do niego to `coś` to postaraj się odbudować to co między wami było. Możesz zacząć od kumpelstwa,przyjaźni aż[być może] po związek. Wydaje mi się,że warto. Nic nie stracisz,a możesz dużo zyskać. Piszesz,że się zagubił. Pomóż mu się odnaleźć,bo możecie dojść razem bardzo daleko! Podejdź do niego w szkole,zagadaj na jakikolwiek temat i... pokaż,że nadal go lubisz,może nie wprost,ale takimi przeze mnie zwanymi `zakrętami` xD
Jeśli nawet nie uda wam się być razem,to możecie trwać w wspaniałej przyjaźni,bo pewnie wiele byś dała za chwilę spędzoną z nim...
Życzę powodzenia i 3mam za WAS kciuki *: !
Rebellka<3
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|